świt łazienka lustro
nienawistne lico
do roboty
słyszę brzęczenie
stara pszczoła w trawie
postrzępione skrzydła nie doniosły złotego kosza
bieg bez celu przedśmiertny spazm
zdychaj
nie potrzebują cię w ulu
tłok w autobusie opar wina niemyte zęby
urzędnicy robotnicy sklepikarze
rozpakowują swoje kanapki z kiełbasą
błysk w kac-oku kierowcy
rusza nasz cyrk bez widowni
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz