czwartek, 13 sierpnia 2020

apoteoza szuflady

dlaczego wciąż zbieramy wersy
w okładki w biblioteki niechętne
dłonie a nikt tego potem
nie wypożycza nie bierze nie
rozumie słusznie bądź niesłusznie
a my wciąż własnym sumptem
wciąż w znajome ręce i nieznajome
wyciągnięte z musu bo wypada
aż na horyzoncie śmieciarze krzyczą
dajcie żyć dajcie spokój dajcie nam
spokój z utworami z waszymi nowymi
tworami