myślał że jakoś to będzie
dumny i prosty z wężem
ogrodowym przed prawie
spłaconym domem
tej dwójki dzieci nie zrobił
przy zgaszonym świetle
ale pokonały go czas i wstyd
gdy w kale ujrzał krew
oczy kobiety wysiadającej
na przystanku przy krzyżach
wypłowiały odkąd nie zjada
jej ogórkowej i schabowego
nie zabiera pilota
od telewizora
może czuwa w substancji słojów
drzewa ściętego na nowy przekład
z języków oryginalnych
w pokruszeniu bułki dla świętego
ducha przez świetnego ducha
przy peronie drugim torze trzecim
może jest figlarnym blond-kosmykiem
dziewczyny pochylonej nad książką
w bibliotece uniwersyteckiej
albo nawet matematycznym wzorem
chaotycznych poruszeń kawki żerującej
na trawniku przed domem
ale nigdy nie będzie wyrazem w zdaniu
odkształcaniem naiwności
ani swarzącą argumentacją teologów