niedziela, 15 grudnia 2019

Reminiscencja

Miałem dwanaście lat, kiedy znalazłem
Encyklopedię Trzaski, Everta i Michalskiego

u babci, która zmieniała kanał, ilekroć
w telewizji puszczali banały wojenne (zbyt
dobrze zapamiętała Powstanie).

Odkryłem wewnątrz feerię flag: egzotyczne
Wolne Miasto Gdańsk, swastykę, promienistą
Japonię. Była rozkładana mapa, czarno-białe
wzgórza Lwowa, a moje miasteczko miało tylko
sześć tysięcy barw.

Odkryłem najcenniejszy skarb, pomimo modeli
dwupłatowców i nieskancerowanych znaczków.
Pożółkłe myśli z tysiąc dziewięćset
trzydziestego szóstego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz