odkąd jesteś jedna i za
razem dwie
zakrywam cię kocem dokładniej
senną bardziej
śpiącą
was zakrywam
rumianek słodzony miodem
częściej ci parzę
wam
ostrożną bądź teraz
jak ostrożny będę ja
zwinnym ruchem odwracam talerzyk
pozwalam skapywać esencji do
celu rozparzenia jak parzą dojrzewają
moje dni obecne
wrzące myśli o
odpowiedzialności wpadając do
euforii
kapka po kapce
dla was dojrzewają a
ona jest też częścią
mnie
i już ma imię
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz